Dojeżdżam do klubu, w którym ma być Zayn, Nie powiem, że nie, ale imię Zayn to ładne imię. Takie.. niegrzeczne?
-Ej!Granatowa!-odwróciłam się w stronę dochodzącego głosu.Machał do mnie przystojny chłopak, z grzywką postawioną do góry.Podeszłam do niego i uśmiechnęłam uwodzicielsko.Chłopak odwzajemnił uśmiech.
-Chcesz przejść bez kolejki, to chodź.-podał rękę, którą wzięłam. Poszliśmy na tyły budynku,tam były stalowe drzwi, których się troszeczkę przeraziłam.Nieznajomy zadzwonił do kogoś, pytając czy ktoś mógłby otworzyć drzwi.
-Jak się nazywasz?-zapytał rozłączając się.
-Sienen.-uśmiechnęłam się
-Sienen? Orginalne imię.Arthur.
-Dlaczego mi zaproponowałeś wejście bez kolejki?
-Bo wyróżniasz się w tłumie-wow zaskoczył mnie,jeszcze nikt takiego czegoś nie powiedział.To było.. zachwycające.-poza tym była duża kolejka i widziałem jak na nią patrzyłaś- i czar prysł.Zapomniałam, że to 21 wiek. Przewróciłam oczami oraz uśmiechając się, przecież nie chciałam go zniechęcić do siebie. Usłyszeliśmy jakiś trzask, patrząc na drzwi.Otworzyły się a w nich stał....
Zayn!
Lepszy niż na zdjęciu.
Boże jaki seksowny!
Ubrany na czarno i jego czarne włosy z brwiami układały się w idealną całość.Jego mięśnie, nie za mocne nie za delikatne, a oczy w nich widziałam całą prawdę.W nich można było odkryć co czuł, co go trapiło, czy kłamie czy nie...
-Sienen!-krzyknął Arthur- nie mów, że on jest ode mnie przystojniejszy?-Zayn uśmiechnął się do mnie i puścił oczko.Nogi mi się już zmiękły. Sienen opanuj się!-skarciła moja podświadomość.
-Niestety muszę powiedzieć, że tak.-uśmiechnęłam się do Zayna. Arthur fuknął jak kobietka, przez co się zaśmiałam.A Zayn mi zawtórował.
-Chodźcie już!-mruknął Arthur
Weszliśmy do budynku i kierowaliśmy się w stronę dochodzącej muzyki. Znaleźliśmy się w klubie. Klub jak klub zatłoczony od spoconych ciał, światła, striptizerki tańczące na rurach, bar,napaleńcy,dziwki.W końcu naszło na moją głowę pytanie-który zawód lepszy striptizerka czy dziwka?No bo Striptizerka chyba mniej zarabia od prostytutki i nie dość jeszcze dziwka czerpie z tego jakąś przyjemność. Przecież to oczywiste, że dziwka! Głupie pytanie.
-Ej co ty tak się zamyśliłaś?-powiedział Zayn dopiero teraz, zorientowałam się, że siedzimy przy stoliku i nie ma z nami Arthura.
Lepszy niż na zdjęciu.
Boże jaki seksowny!
Ubrany na czarno i jego czarne włosy z brwiami układały się w idealną całość.Jego mięśnie, nie za mocne nie za delikatne, a oczy w nich widziałam całą prawdę.W nich można było odkryć co czuł, co go trapiło, czy kłamie czy nie...
-Sienen!-krzyknął Arthur- nie mów, że on jest ode mnie przystojniejszy?-Zayn uśmiechnął się do mnie i puścił oczko.Nogi mi się już zmiękły. Sienen opanuj się!-skarciła moja podświadomość.
-Niestety muszę powiedzieć, że tak.-uśmiechnęłam się do Zayna. Arthur fuknął jak kobietka, przez co się zaśmiałam.A Zayn mi zawtórował.
-Chodźcie już!-mruknął Arthur
Weszliśmy do budynku i kierowaliśmy się w stronę dochodzącej muzyki. Znaleźliśmy się w klubie. Klub jak klub zatłoczony od spoconych ciał, światła, striptizerki tańczące na rurach, bar,napaleńcy,dziwki.W końcu naszło na moją głowę pytanie-który zawód lepszy striptizerka czy dziwka?No bo Striptizerka chyba mniej zarabia od prostytutki i nie dość jeszcze dziwka czerpie z tego jakąś przyjemność. Przecież to oczywiste, że dziwka! Głupie pytanie.
-Ej co ty tak się zamyśliłaś?-powiedział Zayn dopiero teraz, zorientowałam się, że siedzimy przy stoliku i nie ma z nami Arthura.
-Gdzie Artur?
-Poszedł po drinki.
-To co odpowiesz?
-Zastanawiałam się który zawód lepszy dziwka czy striptizerka.-zrobiłam dziwny grymas, patrząc na niego.
-Serio? Taka śliczna dziewczyna zaprząta sobie głowę takimi pytaniami?-podniósł wymownie brwi
-Tak. Taka dziewczyna jak JA.-na tą odpowiedź zaśmiał się.
-Przedstawisz się?
-Czemu nie zapytasz typu : ,,Jak masz na imię?" lub ,,Jak się nazywasz?".
-Bo to mało oryginalne.-uśmiechnęłam się lekko-...-Więc?
-Zayn
-Sienen.
-Oryginalnie.
-Wiem.-patrzyliśmy sobie w oczy, delikatnie się uśmiechając.
-Joł, nie zakochujcie się, błagam Zayn nie teraz na takie rzeczy-spojrzał Arthur wymownie na przyjaciela.
-Miłości nie ma.-stwierdził
W tym momencie zdałam sobie sprawę, że zadanie będzie trudniejsze, niż przypuszczałam.
tak,zdecydowanie zadania będzie trudne,ale ona z pewnością sobie z nim poradzi,jest sprytna :)
OdpowiedzUsuńrozdział genialny,wpadłam przez przypadek na tego loga i nie żałuje,piszesz świetnie :)
a teraz taki mały typowy spam : Oto blog mojego autorstwa o Maliku:http://reallyiloveyou.blogspot.com/
gdybyś miała chwilkę wolnego czasu , mogłabyś na niego wpaśc i zostawić po sobie ślad w postaci komentarza ? Byłabym wdzięczna :D
No to ja już spadam,będe czekać na twój kolejny rozdział z niecierpliwością.
Pozdrawiam Nobody :*
Taka fajna sielanka była, a tu ,,miłości nie ma''. Wiadomo, że nie mogło być tak pięknie. Ciekawe jak to się dalej potoczy. Czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji w wolnym czasie zapraszam do siebie, pozdrawiam ;**