14 listopada 2014

Rozdział 2

Rodzisz się, następnie uczysz,pracujesz a potem śmierć- to jest typowe życie każdego przeciętnego człowieka. Niestety/Stety moje takie nie jest,ja przez pół życia będę zabijać ludzi, ale najpierw muszę uwieść gangstera ale potem zabić. Wychodzi na jedno. Właśnie szykuje się na imprezie na której będzie moja ofiara.Zrobiłam makijaż, składający się z podkładu, pudru, czarnych kresek i błyszczyka. Założyłam granatową seksownie opinającą mnie sukienkę, która sięgała mi do połowy ud,  czarne wysokie szpilki oraz srebrne dodatki. Dołączyłam do tego granatową kopertówkę.Bardzo lubię kolor granatowy. Jest taki tajemniczy, nie jest ani wesoły, ale tez nie taki mroczny taki... idealny dla mnie.Od małego kochałam ten kolor, kocham nadal i będę kochać. Moje wszystkie ciuchy to prawie kolor granatowy, rzeczy w pokoju.Gotowała zeszłam na dół pokazując się siostrom.Naomi była pod wrażeniem, prawiła mi ciągle komplementy a Axa pochwaliła mnie i powiedziała że mam gust.Nie zaprzeczę, że wolę Naomi.Jest bardziej otwarta, milsza no po prostu lepsza.Choć ja taka nie jestem. Charakterem jestem podobna do  Axy, lecz ja wolę osoby milsze, spokojniejsze, życzliwsze, choć ja taka dla nich nie jestem.Teraz doszłam do wniosku dlaczego przyjaźnie się z Sashią.
Dojeżdżam do klubu, w którym ma być Zayn, Nie powiem, że nie, ale imię Zayn to ładne imię. Takie.. niegrzeczne?
-Ej!Granatowa!-odwróciłam się w stronę dochodzącego głosu.Machał do mnie przystojny chłopak, z grzywką postawioną  do góry.Podeszłam do niego i uśmiechnęłam uwodzicielsko.Chłopak odwzajemnił uśmiech.
-Chcesz przejść bez kolejki, to chodź.-podał rękę, którą wzięłam. Poszliśmy na tyły budynku,tam były stalowe drzwi, których się troszeczkę przeraziłam.Nieznajomy zadzwonił do kogoś, pytając czy ktoś mógłby otworzyć drzwi.
-Jak się nazywasz?-zapytał rozłączając się.
-Sienen.-uśmiechnęłam się
-Sienen? Orginalne imię.Arthur.
-Dlaczego mi zaproponowałeś wejście bez kolejki?
-Bo wyróżniasz się w tłumie-wow zaskoczył mnie,jeszcze nikt takiego czegoś nie powiedział.To było.. zachwycające.-poza tym była duża kolejka i widziałem jak na nią patrzyłaś- i czar prysł.Zapomniałam, że to 21 wiek. Przewróciłam oczami oraz uśmiechając się, przecież nie chciałam go zniechęcić do siebie. Usłyszeliśmy jakiś trzask, patrząc na drzwi.Otworzyły się a w nich stał....
Zayn!
Lepszy niż na zdjęciu.
Boże jaki seksowny!
Ubrany na czarno i jego czarne włosy z brwiami układały się w idealną całość.Jego mięśnie, nie za mocne nie za delikatne, a oczy w nich widziałam całą prawdę.W nich można było odkryć co czuł, co go trapiło, czy kłamie czy nie...
-Sienen!-krzyknął Arthur- nie mów, że on jest ode mnie przystojniejszy?-Zayn uśmiechnął się do mnie i puścił oczko.Nogi mi się już zmiękły. Sienen opanuj się!-skarciła moja podświadomość.
-Niestety muszę powiedzieć, że tak.-uśmiechnęłam się do Zayna. Arthur fuknął jak kobietka, przez co się zaśmiałam.A Zayn mi zawtórował.
-Chodźcie już!-mruknął Arthur
Weszliśmy do budynku i kierowaliśmy się w stronę dochodzącej muzyki. Znaleźliśmy się w klubie. Klub jak klub zatłoczony od spoconych ciał, światła, striptizerki tańczące na rurach, bar,napaleńcy,dziwki.W końcu naszło na moją głowę pytanie-który zawód lepszy striptizerka czy dziwka?No bo Striptizerka chyba mniej zarabia od prostytutki i nie dość jeszcze dziwka czerpie z tego jakąś przyjemność. Przecież to oczywiste, że dziwka! Głupie pytanie.
-Ej co ty tak się zamyśliłaś?-powiedział Zayn dopiero teraz, zorientowałam się, że siedzimy przy stoliku i nie ma z nami Arthura.
-Gdzie Artur?
-Poszedł po drinki.
-To co odpowiesz? 
-Zastanawiałam się który zawód lepszy dziwka czy striptizerka.-zrobiłam dziwny grymas, patrząc na niego.
-Serio? Taka śliczna dziewczyna zaprząta sobie głowę takimi pytaniami?-podniósł wymownie brwi
-Tak. Taka dziewczyna jak JA.-na tą odpowiedź zaśmiał się.
-Przedstawisz się?
-Czemu nie zapytasz typu : ,,Jak masz na imię?" lub ,,Jak się nazywasz?".
-Bo to mało oryginalne.-uśmiechnęłam się lekko-...-Więc?
-Zayn
-Sienen.
-Oryginalnie.
-Wiem.-patrzyliśmy sobie w oczy, delikatnie się uśmiechając.
-Joł, nie zakochujcie się, błagam Zayn nie teraz na takie rzeczy-spojrzał Arthur wymownie na przyjaciela.
-Miłości nie ma.-stwierdził
W tym momencie zdałam sobie sprawę, że zadanie będzie trudniejsze, niż przypuszczałam.



2 komentarze:

  1. tak,zdecydowanie zadania będzie trudne,ale ona z pewnością sobie z nim poradzi,jest sprytna :)
    rozdział genialny,wpadłam przez przypadek na tego loga i nie żałuje,piszesz świetnie :)
    a teraz taki mały typowy spam : Oto blog mojego autorstwa o Maliku:http://reallyiloveyou.blogspot.com/
    gdybyś miała chwilkę wolnego czasu , mogłabyś na niego wpaśc i zostawić po sobie ślad w postaci komentarza ? Byłabym wdzięczna :D
    No to ja już spadam,będe czekać na twój kolejny rozdział z niecierpliwością.
    Pozdrawiam Nobody :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka fajna sielanka była, a tu ,,miłości nie ma''. Wiadomo, że nie mogło być tak pięknie. Ciekawe jak to się dalej potoczy. Czekam na następny rozdział ;)

    Przy okazji w wolnym czasie zapraszam do siebie, pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic