14 grudnia 2014

Rozdział 4

-Sienenko, a może chcesz na tą karuzelę hmm ?-powiedziała mama wskazując na karuzelę przed nami.
-Nie chcę na tą co Axaria!-oburzyłam się, zmarszczyłam brwi wskazując na karuzele gdzie znajdowała się Axa.
-Ale misiu ty nie możesz na tą iść to jest dla większych dzieci.Obiecuję, że jak podrośniesz to na taką karuzelę pójdziemy i na mnóstwo innych. Dobrze?-mama uśmiechnęła się promiennie.
-Taaaaak!!!!-podskoczyłam radośnie.

Pamiętam to tak dobrze, jakby zdarzyło się wczoraj.Ale to się zdarzyło lata temu, jeszcze kiedy byłam mała mając jedynie 6 lat.Wtedy jeszcze byliśmy prawdziwą rodziną.Tata nie zapomniał o nas ani mama. Robiliśmy wszystko razem. Rodzice interesowali się nami.Ale teraz to jedno wielkie gówno.Rodziców wogóle nie ma, siostry w gangu i  ja też.
Wstałam z ławki, która znajdowała się parku i poszłam w stronę w domu.Wyszłam z domu Malika z godzinę temu.Jak wstałam Zayna nie było, więc ubrałam się i odaliłam się od jego domu.
Nie chce mi się wracać do domu pójdę do Sashy


                                                         ♦•♦•♦•♦•♦

Dotarłam do jej domu oraz zapukałam.Otworzyła mi mama Sashy.
-Dzień dobry.Jest Sashia?
-Tak u siebie w pokoju wejdź.-otworzyła szerzej drzwi, przez co weszłam do środka.Zdjęłam buty i skierowałam się do pokoju Shashy.Wparowałam do niej a ona przestraszona podskoczyła chowając coś w kieszeni.
-Puka się.-powiedziała z nerwem w głosie.Spojrzałam na jej ręce trzęsące.coś mi tu śmierdzi.
-Co robiłaś?-usiadłam na łóżku.
-Ja? Nic.-przyjęła rozluźnioną postawę.
-Uważaj bo u wieżę.Gadaj.
-Możesz się odczepić? Nic.A tak wogólę to gdzie ty wczoraj byłaś?
-W różnych miejscach.A co?
-Byłam wczoraj u ciebie,zastałam Axę a ciebie nie było.Gdzie byłaś?
-Przejść się i zapalić.-oparłam się o ścianę.
-Zapalić?Od kiedy ty palisz?
-Od niedawna.
-A ok.
-Chodźmy na zakupy.Tak dawno razem nie byłyśmy.-wstała, podchodząc do szafy.
-Nie mam kasy.-To był pierwszy argument a drugi taki, że mi się nie chcę.
-To nic, jak ci się coś spodoba to ci kupię, potem oddasz albo nie.
Milczałam oraz patrzyłam na nią z przymrużonych oczu.
-No proszeee.
-Tak w tym stroju.
-No a c... .GDZIE ty byłaś!?-u niosła swoje wyregulowane brwi do góry i popatrzyła na mnie z wyrzutem.O kurwa.
-No, yyy..
-Nie powiesz mi?
-No na imprezie..
-NA impEzie!?Nic mi nie powiedziałaś!?
-I tak byś nie poszła!-nerwy wzięły w górę i wstałam z łóżka podchodząc do niej.Widziałam jej strach w oczach kiedy podchodziłam.
-To prawda, ale powinnaś mi powiedzieć tak samo o tym, że palisz!!
-Kurwa nie palę!To było kłamstwo!-Krzyknęłam jak najgłośniej się dało.
-Aha czyli kłamałaś, myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami.-ostatnie dwa słowa powiedziała szeptem.Zebrały jej się łzy w oczach.Ta jej wrażliwość.
-Bo jesteśmy!To było jedno malutkie kłamstwo, nie wyolbrzymiaj!W sumie ty mogłaś powiedzieć co robiłaś przed moim przyjściem.
-Nie musisz wszystkiego wiedzieć.
-A ja nie muszę zawsze prawdy mówić.-spojrzałam na nią srogo.
-Wyjdź stąd!-wskazała na drzwi.Stałam w miejscu.
-Wynoś się!
-Napewno?
-Napewno.
Dodałam szeptem ciche ok i wyszłam zatrzaskując drzwi.





                                                               ♦•♦•♦•♦•♦

Szlajałam się po ulicach Londynu, myśląc co dalej.Co zrobić z Malikiem a co z Shashią.
Sprawa z Shashią jest dość łatwa, ponieważ nie raz zbyły takie typu kłótnie, nawet jeszcze gorsze i po dwóch dniach przepraszaliśmy się albo zapominalyśmy.Ale Malik boże co kurwa teraz?Po co ja się w to wpakowałam.Ale odwrotu nie ma, trzeba działać.Tylko jak!?
Wychodziłam z parku i zobaczyłam, że jestem po drugiej stronie miasta, niż powinnam być. Fantastycznie.Miałam się już odwracać, kiedy zobaczyłam znajomą postać, z którą tańczyłam wczoraj.Malik szedł z tą czarnowłosiąkurwą.Gorzej chyba nie może być.Odwrócił się w moją stronę, zauważył mnie.Uśmiechnęłam się, nie pokazując zębów.Powróciłam do parku


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto pierwsza notka ode mnie!
Rozdziały będą się pojawiać zazwyczaj w weekend, co tydzień lub dwa tygodnie.O dłuższych przerwach będę mam nadzieje informować.



1 komentarz:

Lydia Land of Grafic