28 listopada 2014

Rozdział 3

Po czwartym Szot-cie jeszcze nie kręciło mi się w głowie, wogule nie czułam tego, że coś piłam tak moja ta mocna głowa.Właśnie tańczyłam z Arthurem, co mi się nie za bardzo podobało, ponieważ, Malik tańczył z jakąś czarnąwłosią kurwą zaraz się wyruchają. Serio mówię już się rozbierają.Czas wkroczyć do akcji.
-Arthur spójrz tam.-wskazałam palcem na blondynę, która od dłuższego czasu gapiła się na niego-Chce cię-zmarszczyłam nosek-idź do niej-
Chłopak posłuchał mnie i podszedł, zaczynając od ,,boskiego'' flirtu. Sama się przekonałam, Ja nie mogę, jak on może być w gangu?
Pewnym krokiem podeszłam do Zayna i do dziwki z którą tańczył, z mieniając moją minę na rozluźnioną i pijaną jak to można tak nazwać.
-Odbitka-powiedziałam waląc biodrem kurwę jednocześnie uśmiechając się do Zayna
-Ejjj-usłyszałam piskliwy głos dziewczyny którą popchnęłam.Zignorowałam to.Położyłam ręce na ramionach Mulata, splatając je na karku.On położył swe dłonie na biodrach.Przez ten czyn, przeszył mnie sekundowy dreszcz, który opanowałam.
-Co zazdrosna jesteś?-zaśmiał się
-Nie, tylko dałam jej do zrozumienia, że teraz jesteś mój.
-Tak?Nie wiedziałem.
-To teraz wiesz.
-Ja nie chce Cię.-Zabolało, choć nie było prawdziwe zabolało.
-Ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem o tym, że ja Ci się podobam.-Malik patrzył na mnie marszcząc brwi.W końcu się odezwał
-Co?-wybuchnęłam śmiechem na jego krótką wypowiedź.
-Coś widzę , że do szkoły się za często to nie chodziło.-uśmiechnęłam się złośliwie.
-Może.

                                                                       ♦•♦•♦•♦•♦


-Chodź do mnie do domu.Proszeeee-jęczałam jak szłam z Malikiem  do jego samochodu.Byłam całkowicie nachlana.Jak bym była trzeźwa nie powiedziałam bym takiej prośby. Już wyobrażam sobie siorki, które wpadają w szał biorą pistolety i celują w stronę Zayna.W sumie.. to nie było całkiem złe.Szybciej by było.
-Nie wiem gdzie mieszkasz.-powiedział otwierając mi drzwi do samochodu.Wsiadłam.Obszedł samochód i do niego wsiadł.
-Konikowa 69.- mówiąc zaśmiałam się.Mulat pokręcił głową uśmiechając się.
-No co?Mówię prawdę!-oburzyłam się
-ta na na pewno...-odpalił samochód
-Tak! Żebyś wiedział, pojedźmy tam to zobaczysz!
-Wiesz, że nie ma takiej ulicy?
-Jak to nie ma? Ja na niej byłam ze dwa razy.-Malik skierował głowę w moją stronę pokazując załamanie.
-Znaczy wiesz, no no chodzi oto no no...-zagubiłam się-...-No kurwa!
-A kto to tak przeklina?
-Kozia bródka.-założyłam ręce na piersi.
-Kozia bródka?Serio?
-Tak!?A co masz coś do mnie?Bo jak masz to masz też do mojej dupy, w której teraz jesteś.
-Nie dawno mówiłaś, że jestem twój.
-Ale to nie znaczy, że nie mogę cię mieć w dupie?
-Może tak ładniej?
-Nie.
-Nie?
-Nie
-Nie?
-Nie.Przestać już gadać tylko kieruj!!-oburzyłam się marszcząc brwi.
-Jaki bulwers.-zaśmiał się, na co ja fuknęłam.

                                                                        ♦•♦•♦•♦•♦

-Rozbierz mnie-powiedziałam, siadając na łóżku oraz podnosząc ręce do góry.
-Będziesz żałować-powiedział patrząc mi w oczy.
-No i co z tego?Proszeee-Malik zamyślił, lecz po chwili podszedł do mnie i zaczął mi zdejmować sukienkę i zdjął mi ją do bioder, Następnie założył mi jakąś bluzkę, która jest zapewne jego.W końcu zabrał się do rozbierania mnie z rajstop.Gdy w końcu uświadomiłam sobie co chce zrobić, od skoczyłam od niego, krzycząc.
-Co się dzieję?-zapytał Zayn zdeorientowany.
-Nic, nic tylko możesz wyjść i dać jakieś dresy?-Malik zarumienił się i pokiwał głową,dając dresy oraz wychodząc z pokoju.Ja pierdole zarumienił się!Czy na pewno on jest w gangu?A może udaje?Jak tak to dobry z niego aktor.
Zdjęłam rajstopy oraz sukienkę, nie patrząc na to co mam nogach i ubrałam dolną część ubioru zwanymi dresami.Zawołać Malika?Bo jak go zawołam, pewnie się koło mnie położy, chciałabym tego, ale nie w takiej sytuacji.Wyjdzie na to, że jestem łatwa a  tego nie chce. Mam do siebie szacunek i chce go mieć.Nie zawołam go. Położyłam się.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lydia Land of Grafic